Szacuje się, że polski rynek jest w stanie od ręki „wchłonąć” nawet kilkadziesiąt tysięcy pracowników budowlanych. Boom mieszkaniowy wywołał niepokojący trend, jakim jest już wręcz trwały deficyt robotników, ale też specjalistów wyższej klasy czy kadry kierowniczej. Na licznych forach internetowych i portalach ogłoszeniowych można natrafić na zalew wpisów zaczynających się od słów: „poszukuję pracowników budowlanych”. Jeśli sam cały czas nie możesz uzupełnić braków kadrowych w Twojej firmie, to dowiedz się, jakie działania powinieneś podjąć, aby temu zaradzić.
Wykorzystaj falę emigracji zarobkowej do Polski
Polski Instytut Ekonomiczny szacuje, że w Polsce mamy około 1,1 mln emigrantów zarobkowych. Zdecydowaną większość, bo około 80 proc., stanowią Ukraińcy. Jednocześnie polscy pracodawcy w dalszym ciągu deklarują chęć zatrudniania cudzoziemców, co powoduje wzmaganie fali emigracji do naszego kraju, już nie tylko z Ukrainy, ale też z Białorusi, Rosji, Mołdawii, Gruzji czy Armenii.
Pracownicy ze Wschodu są szczególnie poszukiwani przez firmy z branży budowlanej, które cenią ich za pracowitość, szybkie uczenie się nowoczesnych technologii oraz gotowość do pracy w nadgodzinach. Jeśli sam jeszcze nie zatrudniasz cudzoziemców, a pilnie potrzebujesz pracowników budowlanych, to w pierwszej kolejności skontaktuj się z nami.
Crew For You specjalizuje się w zatrudnianiu cudzoziemców we Wrocławiu. Poszukujemy ich przede wszystkim na zagranicznych rynkach, zapewniając naszym klientom kompleksową obsługę w zakresie nie tylko samej rekrutacji, ale też m.in. legalizacji pobytu i pracy obcokrajowców.
Pracownicy tymczasowi? To może być dobry kierunek
Z naszego doświadczenia i obserwacji rynku wynika, że większość firm budowlanych działających na zasadzie podwykonawstwa nie ma potrzeby ciągłego zwiększania zatrudnienia. Należy rozróżnić tworzenie nowych etatów od zwiększania wydajności przedsiębiorstwa – w tej branży to wcale nie są sformułowania równoznaczne.
Chodzi o to, że poszukując pracowników budowlanych nie trzeba upierać się przy rekrutowaniu ich do firmy na stałe. Branża budowlana, zwłaszcza na tym etapie boomu mieszkaniowego, charakteryzuje się nieprzewidywalnością. Chcąc minimalizować ryzyko niekontrolowanego wzrostu kosztów zatrudnienia, a jednocześnie zapewnić firmie wydajność, warto zainteresować się tematem outsourcingu pracowniczego.
Dlaczego warto korzystać z pracowników tymczasowych? Ten temat dokładnie przeanalizowaliśmy w osobnym artykule na naszym blogu.
Zleć budowanie zespołów do realizacji poszczególnych zleceń
Jest to bardzo ciekawa opcja zwłaszcza dla tych firm, które potrzebują nowych pracowników tylko okazjonalnie, przy okazji realizacji dużych kontraktów. Jeśli np. Twoja firma otrzymuje 2-3 spore zlecenia rocznie oraz kilkanaście mniejszych, to dobrym pomysłem może być dostosowywanie struktury zatrudnienia do aktualnych potrzeb.
Spójrz: załóżmy, że właśnie wygrałeś przetarg na budowę osiedla mieszkaniowego we Wrocławiu. „Na już” potrzebujesz więc 50 pracowników fizycznych, jednak zdajesz sobie sprawę z tego, że za kilka miesięcy dla większości z nich nie będziesz mieć zajęcia. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie zlecenie Crew For You, profesjonalnej agencji pracy tymczasowej w dolnośląskim, zbudowania zespołu pracowników tymczasowych, który zostanie oddelegowany do realizowania zadań przy tym konkretnym projekcie.
Skorzystaj z doradztwa HR
Jeśli Twoje problemy z zatrudnianiem pracowników ciągną się od dłuższego czasu, przez co podejmujesz złe decyzje rekrutacyjne i widzisz, jak dużo na tym tracisz, to najlepszą wskazówką dla Ciebie będzie skorzystanie z doradztwa HR. Pozwól specjalistom przeanalizować Twoje dotychczasowe ruchy oraz aktualną strukturę zatrudnienia, dzięki czemu być może dostrzegą oni duży potencjał do wprowadzenia korzystnych zmian.
Przykładowo: jeśli obecnie zatrudniasz kilkadziesiąt osób na etacie, choć nie masz regularnych zleceń, to rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być położenie mocniejszego akcentu na outsourcing pracowniczy. Wówczas wzmacniasz swój zespół tylko wtedy, gdy jest to naprawdę potrzebne, a nie „na zapas”.